postępy
prace murarskie powoli mają się ku końcowi
a tak od tyłu
architekt się nie odzywał więc w poniedziałek ostatni miły telefon a potem ... głowa konia w łóżku ....
prace murarskie powoli mają się ku końcowi
a tak od tyłu
architekt się nie odzywał więc w poniedziałek ostatni miły telefon a potem ... głowa konia w łóżku ....
autor potwierdził błąd w projekcie, dziś telekonferencja w celu ustalenia miejsc pod przesunięte słupy
jedno co im się chwali to szybka reakcja na zgłoszony problem
wykonawca zaczął analizować dach w celu zakupu materiałów i wyszła jakaś totalna masakra jeżeli chodzi o projekt
jestem na etapie pisania do architekta o zwrot kasy za projekt bo jak mówi wykonawca i potwierdza kierownik: "to gówno nie projekt i nie da się tego tak zbudować"
... wczoraj - cały dzień padało ... ciekawe co kierownik powie po dzisiejszej wizycie
jest już też zakończony temat stanu zero czyli fundamenty podsypane, trzeba będzie płacić ...
do końca tygodnia przerwa, kontynuują w przyszłym
"najfajniejsze" jest liczenie kasy, wiem już +/- ile za SSO, wiem ile zostanie na wykończenie, zdaję sobie sprawę że to co myślę i tak jest niedoszacowane (stan surowy otwarty przekroczyłem zaledwie o 3% ale myślę, że dalej będzie gorzej), więc zostaje modlitwa i granie w lotto ;)
styrodur 10-tka na piankę i obłożony folią - pod nim hydroizolacja z botamentu
trzeba jeszcze jakoś go zabezpieczyć żeby w trakcie dalszych prac nie został uszkodzony przy wejściach
i wkopane już odprowadzanie wody deszczowej, jak się dorobię zbiornika to też go wkopię
cztery rynny od frontu
poniżej podstemplowany strop przed wylaniem
i jeszcze niezasypane rurki od strony jadalni (ciekawe czy one mogą się tak wyginać)
a że to blog się nazywa to parę słów: pojechaliśmy dziś zobaczyć klinkier do okładania komina i przy okazji (bo nigdy nie jest na to za późno) pierwszy raz na żywo zobaczyć dachówkę jaką wybraliśmy, ja oczywiście ograniczyłem się do wyjaśnienia czego szukamy a szefowa przebierała w klinkierach, mieliśmy też taki ekstrawagancki pomysł umieszczenia gdzieś na dachu kota: okazało się że stojący robena jest za ok 250 a leżący creatona (ich dachówki bierzemy) jest z jednym zerem więcej - więc wybór już jest dokonany ... choć nadal nie wiemy, gdzie go umieścimy
potem, bo to po drodze, pojechaliśmy zobaczyć wkłady kominkowe tarnava, bo taki mi się spodobał, przedstawiciel handlowy tarnavy powiedział, że zdecydowanie go nie poleca i żebyśmy wzięli hajduka - trochę poczytałem i w sumie mam tylko jedną uwagę, nie znalazłem ich wkładów powyżej 14kW a to dla mnie trochę mało ... no nic, poszukiwania trwają