jeszcze miesiąc ?
trochę nie pisałem, mimo że się bardzo dużo działo ale głównie z braku czasu
gładzie już na ukończeniu, dostaliśmy dobrą cenę na malowanie więc wszystkie wnętrza zagruntowane i dwa razy białą, tak wygląda teraz salon
jest w trakcie kładzenia płytek, te 30-ci kartonów to płytki na zewnątrz - taras, balkon, wejście, rury czekają na wkopanie i rekuperacja będzie gotowa (jechałem po nie 300 kilometrów ale i tak było taniej niż kupować gdziekolwiek koło mnie)
w sumie na budowę przywiozłem już 2,5T płytek i 650kg kleju, taras idealnie nadaje się na platformę wyładowczą więc wygląga teraz tak:
przy okazji widać granit na murku, taki sam jest na wejściu a ta paletka to reszta płytek na dół
opłotowaliśmy się też z dwóch stron więc został tylko front
kotłownia na ukończeniu, był miejscowy kominiarz i za 15 minut pracy wziął 200 więc gaz za chwilę mi puszczą, do odbioru końcowego go nie wezmę bo kazał mi na dachu zrobić stopnie, niech się w d..ę pocałuje, poszukam innego bo koszt takich stopni to ok. 5000 plus robocizna
płytkarza znalazłem przez oferię (jeden z dziesięciu ...) i jak na razie robi wszystko bardzo szybko, bez zastrzeżeń i nie widzi problemów .. w rozsądnej cenie oczywiście
kupiłem też już panele - czekają w garażu
podstawą działania jest koordynacja prac tynkarzo-malarzy, płytkarza i instalatora, tłumaczę problem na przykładzie kotłowni: do wymurowanego pomieszczenia wchodzi instalator i kładzie co pod tynkiem (głownie kable), potem tynkują, potem kolejne rury , potem gładzie, potem płytki na posadzce, potem zasobnik na podłogę, potem reszta instalacji wodnej, trzeba to tak skoordynować, żeby pomieszczenie było opłytkowane, pomalowane i miało wszystkie instalacje nad- i podtynkowe - wierzcie mi: to nie jest proste
generalnie śmiesznie się kupuje bo zwykle przyjeżdzam do sklepu i biorę .... wszystko czyszcząc im magazyn z danego asortymentu, dziś magazynier w jednym sklepie podstawił mi palete, żebym sobie załadował 30 kartonów, ja mu powiedziałem, żeby zdjął 10 i załadował resztę na palecie - uniknąłem jednego noszenia - fajnie mieć osobówkę do której wchodzi paleta płytek ;)
już praktycznie wszystko do wprowadzenia mamy "zakontraktowane", za chwilę jak będzie za co to kupujemy meble