jest kanalizacja
w końcu się udało
jak zwykle z pełnego zaskoczenia dowiedziałem się: że "jutro mogę Panu wykopać" musiałem z dnia na dzień załatwiać geodetę, bo ponoć był niezbędny przy odbiorze kanalizy
ale że była to już ostatnia instalacja przyłączeniowa a dom obłożony styropianem, to umówiłem się z geodetą na pełną inwentaryzację powykonawczą, żeby drugi raz nie płacić za jego przyjazd
przy okazji wszystkiego wyjaśniła się pewna wątpliwość: byłem straszony że dom za nisko, nawiozą drogę i będzie mi się lało na działkę ale przy odbiorze przez inspektora kanalizy musieli wykopać studzienkę w drodze i wyszło że jakakolwiek przyszła droga nie może iść wyżej niż studzienka w drodze więc poziom drogi nigdy nie będzie powyżej mojej działki
Komentarze