wykańczanie (się)
dziś cały dzień montowałem silniki w roletach, zrobiłem 5, byłoby więcej ale chińska nitownica dała radę tylko jednej paczce nitów i mimo 15--minutowej reanimacji co cztery nity - po południu rozsypała się
kupiłem kolejną, znowu najtańszą, bo mimo że różnice w cenie były 100-procentowe, to wszystkie wyglądały identycznie - pewnie jedna fabryka je robi pod różnymi brandami
kiedy ja męczyłem się z roletami, główna ekipa tynkowała - nieźle im szło i nie wpadli na żadnym moim podchwytliwym pytaniu, wygląda że kuch nie będzie, kilka dni pytałem więc dziś wymiękli i pokazali mi siatkę do wzmocnienia tynku - jakoś dziwnie się nazywała i pierwszy raz takie cós widziałem
a Pan Leszek kładł parapety zewnętrzne, też ładnie to wygląda, stara się bo chce złapać fuchę na opłytkowanie mi całej chaty
niestety padł aparat (w sumie obiektyw) i póki nie wróci z serwisu - zdjęć nie będzie
teraz leżę i zdycham bo praca fizyczna nie jest mi codziennością a jutro 11 silników - o ile nitownica da radę ...